Archiwum kwiecień 2015


kwi 30 2015 Lekcja 30
Komentarze: 0

 Nie można mylić rozwoju ze wzrostem  rozwój polega na przemianach jakościowych, ale jego podłożem może być wzrost. Rozwój polega na zmianie oraz że osiągnięty w jego efekcie stan jest bardziej doskonały, złożony, efektywny z punktu widzenia jednostki i jej otoczenia. Rozwój wymaga więc odwagi, która jest niezbędna choćby po to, aby umieć tolerować przemiany. Zmiana rozwoju ma charakter ciągły i obejmuje całe życie człowieka. Zmian jest wiele i są uwarunkowane wieloma czynnikami. Niektóre z nich są wzrostowe przez cały ciąg życia. Inne zaś są ubytkowe (na przykład zmniejszające się i znikająca w końcu wytrzymałość fizyczna).

Uczymy się nowych zachowań w takim stopniu, w jakim jesteśmy do tego motywowani . Wszyscy szukamy sposobów ćwiczenia naszych umiejętności tak długo, jak żyjemy.

Nasz rozwój i nasze starzenie się zarówno biologicznym, jak i społecznym przeznaczeniem ludzkim. Od najwcześniejszych dni życia jesteśmy aktywni, eksplorując stworzeniami ,wpływającymi  na nasze społeczne otoczenie. W miarę jak posuwamy się od dzieciństwa do starości, dokonujemy selekcji i interpretacji  naszych doświadczeń. Nasze decyzje stają się głównymi determinantami zmiany. Przypadkowe wydarzenia i szczęście są ważne, ale to my sami w znacznym stopniu kształtujemy nasze życie. Ponieważ właśnie tak jest, w miarę jak się starzejemy, stajemy się jedni od drugich coraz bardziej różni. Zwłaszcza w drugiej połowie życia wiek staje się prymitywnym, ubogim wskaźnikiem zachowania czy stanu danej osoby. Podstawową różnicą ważną dla nas teraz jest stopień otwartości na możliwość zmian osobistych, które wynikają z biegu naszego życia, ale także i z własnej aktywności. Od niej właśnie w głównej mierze zależy aktualizacja naszego potencjału. Osoba nie nastawiona na rozwój, coś traci, nie wykorzystuje szansy na bardziej bogate i pełne życie. Nie można także twierdzić, ze wykorzystanie szansy rozwoju osobistego jest obowiązkiem każdej żyjącej osoby. Tylko w ramach określonej hierarchii wartości można uznać aktualizację potencji człowieka za kanon obowiązujący dla naszego życia. Żadne nastawienie do życia nie daje nam gwarancji doznania samych przyjemności. Bez względu na postawę życiowa doznamy bólu i cierpienia. To przytrafia się wszystkim. Osoby „Żeglujące” (poszukujące zmian rozwojowych) są jednak gotowi podejmować walkę i wysiłek, przedzierając się w jakiś sposób przez obszary smutku i cierpienia, aby na powrót doświadczyć nowych radości, uniesień i fascynacji. „Zakotwiczeni” ( osoby nastawione na stagnację) są skłonni nawet rezygnować z bogactwa i różnorodności intensywnych przeżyć, aby nie ponosić ryzyka, nie przezywać lęku, niepewności i rozczarowania. Ludzie są skłonni przeceniać i wyolbrzymiać wpływ dziedziczności na rozwój osobowości dlatego, że ułatwia to pozbycie się poczucia odpowiedzialności za swa własną pomyślność. Podobnie deterministyczne ujęcie wpływu otoczenia na nasz rozwój zwalnia nas z obowiązku czynienia wysiłków na rzecz własnego i ogólnego dobra. Przeznaczeniem przecież możemy także określić życie w konkretnych warunkach i układach, które wywiera na nas bezsprzeczny wpływ. Wychowanie, dziedziczenie i obecne środowisko determinują rozwój. Człowiek sam decyduje o własnym rozwoju. Istotne jest nie tyle przekonanie o słuszności, lecz dokonanie wyboru na podstawie bilansu zysków i strat osobistych płynących z ich konsekwencji. Mamy możliwość decydowania o kształcie własnej osoby. Gdy jesteśmy poddawani wpływom zewnętrznym, możemy się temu opierać i sprzeciwiać lub tez poddawać.

Ćwiczenie 1

Poszukaj w swoim otoczeniu jak najwięcej ciągle rozwijających się osób dorosłych. Zastanów się, jak powszechny jest rozwój osobisty w populacji dorosłych.

Ćwiczenie 2

Spróbuj dokonać dwóch analiz jednej osoby „żeglującej” i jednej „zakotwiczonej”. Skup się na charakterystyce procesu prowadzącego do zmian w pierwszym przypadku, a w drugim – procesu utrzymania istniejącego stanu rzeczy. Zastanów się nad najtrafniejszą odpowiedzią na pytanie co sprawiło, ze „żeglujący” otworzyli się na możliwość zmian, a „ zakotwiczeni” zamknęli swoje okienko na powiew świeżości.

Ćwiczenie 3

Które sformułowanie jest Ci bliższe dzisiaj: - Jestem, jaki jestem, bo tak mnie wychowano; nie mogę być inny, ponieważ nie pozwala mi na to moje środowisko i wyposażenie genetyczne. – Człowiek jest zdolny do samookreślenia, do dokonania wyboru w sprawie swojego życia; może podejmować kolejne próby wprowadzania zmian w sobie i w środowisku. Możesz o to samo zapytać 10 osób i porównać wyniki sondażu. 

kwi 29 2015 Lekcja 29a
Komentarze: 0

 R. Ingardena „Książka o człowieku” : „ …Można działać, w ogóle nie troszcząc się o to, że jest się, lub można być odpowiedzialnym za swoje działanie. Po prostu oddajemy się działaniu i staramy się coś realizować. … Można też w całym działaniu kierować się tym, że może z niego wyniknąć coś złego lub coś dobrego i że pierwszego należy unikać, a drugie powodować (…)” Działający musi utrzymać spojrzenie na realizujących się lub unicestwiających przy tym wartościach, albowiem od zasięgu tego spojrzenia zależy nie tylko przebieg działania, lecz też odpowiedzialność za nie. Wtedy otwierają się różne możliwości. Spojrzenie na wartość może być mniej lub bardziej jasne albo przyćmione, tak że one w swej jakości zaczynają się jedynie nieostro i niewyraźnie. Chodzi przede wszystkim o to,  żeby wyraźniej wystąpił związek między możliwymi wartościami a naturą rozwijającego się, bądź też mającego się rozwinąć działania, oraz okolicznościami, w których ono ma się rozwijać. /Jeśli świadomie wybierzesz swoje role, to pełnij je godnie./   Wolność to kategoria przypisywana w postrzeganiu osób, która jest odczuwana przez podmiot lub przypisana innemu o tyle, różnice w atrakcyjności alternatywnych możliwości działania są niewielkie oraz decyzji towarzyszy konflikt i niepewność – „irracjonalna koncepcja wolności”. „Koncepcja racjonalna” – Działania wolne uznajemy takie, w których osoba działa zgodnie ze swoimi dyspozycjami. Wykluczające się możliwości są w różny sposób wartościowane przez wykonawcę oraz wykonawca wykazuje zdecydowanie, nie zdradza niepewności i wahania przy podejmowaniu decyzji. Słów „wolność”,  „swoboda”  używamy dla określenia sytuacji, w której dokonany wybór przyniesie nam wyraźną przewagę zysków nad stratami; nie chodzi tu więc o sytuację, w której tak naprawdę możemy albo tyle samo zyskać, niezależnie od tego, co zrobimy. Nasze ludzkie zadania nie polegają na automatycznym poddaniu się prawom okresów rozwojowych, a więc okresu dojrzewania, dojrzałości i starości czy też na nieprzemyślanych, automatycznych protestach przeciw nim, ale na ich analizie, opanowaniu, wprowadzaniu elementów wielopoziomowych, uniezależnieniu się w mniejszym lub większym stopniu od ich prymitywnego nacisku. Odpowiedni potencjał rozwojowy, odpowiednie wychowanie powinno dać podstawę do przekroczenia cyklu biologicznego w tych okresach. Okres dojrzewania nie musi oznaczać automatycznych protestów i buntów przeciw rodzicom, automatycznych ambiwalencji (sprzecznych uczuć) i ambitendencji (sprzecznych zachowań), nie musi oznaczać łatwych zachwytów i kontaktów seksualnych czy refleksyjnych tendencji samobójczych. Można dziecko o odpowiednim potencjale rozwojowym zniechęcić do „ łatwizny gatunkowej”, poddania się temu, co powszechne.. Okres starzenia się nie musi się koniecznie wiązać z poczuciem niższości, obniżeniem sprawności  psychicznej i moralnej czy osłabieniem sprawności fizycznej. Przy odpowiednim potencjale rozwojowym, w każdym z tych okresów człowiek widzi i powinien widzieć pewnego rodzaju misterium rozwojowego, w którym własnym wysiłkiem i wolą byłby zdolny przejść na wyższy poziom, przejść od niższych popędów do wyższych, od rozumowania na usługach popędów prymitywnych do rozumowania na usługach osobowości. Chodzi tu o świadome przekraczanie cyklu biologicznego w kierunku odpowiedzialnie wybranej przez siebie drogi przystosowania się do rzeczywistości, ale w aspekcie jej ideału indywidualnego i społecznego od stereotypów stadnych i nieświadomych archetypów do realizacji własnego ideału osobowości – na rzecz związków społecznych pełnych empatii i odpowiedzialności.

kwi 28 2015 Lekcja 29
Komentarze: 0

 Nie wszystkie role są równoważne pod względem zakresu czynności, które przewidują, oraz pod względem znaczenia dla osoby. Są także takie role, które były pełnione krótko, ale ich wymagania były słabo egzekwowane. Bywają też takie role, które były pełnione długo, czy nawet stale, i których wymagania egzekwowane były bardzo stanowczo. Do takich ról należą najczęściej te, które są związane z płcią. Nie zawsze wymagania ról są zgodne, nie zawsze też uda się wykonać wszystkie zadania z nich wynikające w taki sposób, by zadowolić nas samych i nasze otoczenie. Częściej bywa tak, że ktoś jest dobrym pracownikiem, ale złym partnerem, wybitnym politykiem, ale kiepskim ojcem. Już dziecko uczy się ról, staje przed koniecznością zharmonizowania i zintegrowania różnych, czasem sprzecznych wymagań. Opanowując rolę człowiek wytwarza trwałe nastawienia. Wytwarza więc oczekiwania odnośnie tego, co mu się należy w związku z pełnioną przezeń rolą. Opanowując rolę, człowiek wytwarza i u siebie pewne postawy, np. gotowość do podejmowania pewnych zadań społecznych. Pełnienie ról wymaga nie tylko pewnych postaw ale też bardzo specjalistycznej wiedzy i umiejętności. Każdy człowiek uczy się ról. Uczymy się ról, gdy jesteśmy postawieni w sytuacji przymusowej, gdy możliwość wyboru jest nikła i nie możemy robić niczego innego niż to, co nam każą. Powtarzanie wymuszonych czynności utrwala je. Człowiek uczy się ról także i dlatego, że jest nagradzany, kiedy je dobrze pełni, a karany, kiedy robi to źle. Chcąc uniknąć kary musimy zdobywać umiejętności, by móc zachować się zgodnie z tym, czego oczekuje od nas grupa. Człowiek uczy się ról także i poprzez proces identyfikacji z osobami, które pełnią dane role w sposób dla nas wzorcowy. Taka osoba stanowi dla nas model dobrego wykonywania danej roli. Jeżeli dobre wykonywanie roli przynosi satysfakcję, jeżeli mamy okazję obserwować, że ci, którzy to robią, osiągają coś wartościowego, wówczas powstaje w nas tendencja do utożsamiania się z modelem i przejmowania jego cech, a tym samym ma miejsce ćwiczenie roli. W naszym życiu zdarzają się sytuacje, kiedy osoba nie podejmuje przypisanej jej roli. Człowiek może bronić się przed jej podjęciem, albo też całkowicie ją odrzucać. Odrzucanie roli zawodowej może się wyrażać w złym czy niedbałym wykonywaniu czynności charakterystycznych i niezbędnych dla zawodu. Dodatkowo nieakceptacja roli zawodowej uzewnętrznia się w niepodejmowaniu takiego sposobu bycia, który jest zgodny z tą rolą. Człowiek nie podejmuje ról lub odrzuca je aktywnie wówczas, gdy:

- ma negatywne, przykre doświadczenia  skojarzone z pełnieniem tej roli w przeszłości

- nie dysponuje właściwymi wzorcami dla danej roli, albo wzory, które wcześniej dostrzegał, ujawniły mu tylko negatywne aspekty tej roli.

 - Pełnienie roli pozostaje w sprzeczności z jakimś trwałymi, ogólnymi nastawieniami osób

- nie jest przystosowany do pełnienia roli, gdy jest ona dla osoby za trudna

Nasze role mogą przypominać typowe, powtarzalne, nudne i przewidywalne ciągi czynności. One nas kształtują. Kluczowe dla godzenia wymogów różnych ról jest jasne określenie i uświadomienie sobie własnej hierarchii wartości. Niektóre role mają charakter jakby służebny – są podporządkowane innym. Najtragiczniejsza jest jednak nieświadomość konsekwencji swoich wyborów o olbrzymi stres, który towarzyszy konstatacji, iż nie udało się nam właściwie osiągnąć tego, co zamierzaliśmy, albo raczej – że nie wiedzieliśmy, co przez swoje wybory tracimy. Przy każdym wyborze, podjęciu decyzji cos pozostaje poza zakresem świadomości i kontroli. /Podejmuj mądre i dobre dla Ciebie wybory co do ról. Rzutuj swoje życie w przyszłość i staraj się dostrzegać konsekwencje swoich wyborów./ Zawsze może się nam wydawać, że ktoś od nas czegoś oczekuje …  Nie działaj w myśl nierealnych wyobrażeń cudzych oczekiwań. Jeśli już – to spełniaj swoje własne – ale z radością i odpowiedzialnie.

kwi 27 2015 Lekcja 28e
Komentarze: 0

 21. Szantażowanie.  Szantaż pojawia się gdy dziecko wymusza na nas ustępstwa z tytułu naszego lęku o nie. Początkowo wiele objawów jest „produktywnych” rzeczywiście w związku z chorobą; później pojawiają się one nieświadomie jako typ jakiegoś zaburzenia zachowania w sytuacji trudnej. Potem bywają świadomą manipulacją.. Nie wymagaj od dziecka realizowania Twoich zaleceń „bo jak nie, to ..”, ponieważ ono produkuje to samo w stosunku do Ciebie

22. Czego nie akceptujemy w dzieciach. Nie lubisz w dziecku tego, czego nie potrafisz polubić w sobie i w swoim partnerze. Jedynym sensownym sposobem na zachowanie dobrych relacji jest świadomość, głośna konfrontacja, w której może być pomocny Twój partner. Pilnujecie siebie nawzajem, gdy któreś z was mówi o okropnym kiwaniu przy stole, o łatwości irytowania się w rozmowie – macie wówczas do czynienia najprawdopodobniej z czystą projekcją. Jeśli te same zachowania są przyjmowane tylko na poziomie racjonalnym, są nieakceptowane, ale nie wywołują silnych emocji w rodzicu, wtedy ten proces jest mniej pewny, a i nadzieja na korekcję niepożądanych zachowań u dziecka jest większa.

23. Świadomość mocnych i słabych stron. Każdy powinien wiedzieć, na czym się może oprzeć, na czym może polegać w samym sobie. Obserwuj swoje dziecko, ucz poszukiwania w sobie czegoś, co je nie zawodzi; tego co jest jego mocnymi stronami. Każde dziecko powinno odpowiedzieć samemu sobie na pytanie o sukcesy rozumienia w kategoriach pozytywnych i bezwarunkowych „Umiem ciekawie rysować” Takie twierdzenia są ważne w pracy nad tworzeniem poczucia wartości, mają też istotny wpływ na poczucie radości i komfortu na co dzień.

24.  Wzajemne zaufanie. Czas na wychowanie zaczyna się od porodu. Ufaj dziecku. Buduj w nim wiarę w to, że potrafi samo odróżnić dobro, od zła, że umie działać na rzecz dobra.

25. Uruchom swoje dziecko. Najczęściej zapominamy o własnych wspomnieniach z dzieciństwa, a to jest skarb, którego możesz korzystać w kontakcie ze swoim dzieckiem. Twoja własna struktura Ja Dziecko to cała Twoja plastyczna i żywa energia życiowa, Twoje emocje, spontaniczność i twórczość. Śmiej się i płacz, baw się, wstydź  ..po prostu reaguj emocjonalnie w kontakcie z dzieckiem, pozostań zdolny do szaleństwa w bitwie na poduchy lub przy tańcu, śpiewie. Dotykaj dziecko i głaszcz bez względu na wiek

26. Dziecko jest odrębnym człowiekiem. To musisz zaakceptować, pracując nad taka zmienną jakości Waszej więzi, która nie pęta i nie rani, a jest wyrazem naturalnej troski i wsparcia dostosowanego do sytuacji. Jeżeli chcesz by dziecko otoczyło Cię kiedyś opieką, opiekuj się swoimi własnymi rodzicami. Nie obliguj dziecka do składania deklaracji. Ważne jest aby ono chciało, a nie czuło się zmuszone być przy  Tobie, gdy nie będziesz mógł pozostać sam. Bycie rodzicem to rola,  która się nie kończy – ale kończą się jej koleje i jakże odmienne etapy. Naucz się żyć, cieszyć się powodzeniem i radością, a także własnymi troskami. Zapomnij o chorobie typu „Co ja bez niego pocznę?”. „Co on pocznie beze mnie?”

27 Dziecko jako narzędzie w konflikcie. Badania nad losami dzieci rozwodzących się rodziców pouczają nas, że jedyną drogą uchronienia dzieci przed głębokimi zaburzeniami emocjonalno-osobowymi jest obojętna i rzeczowa postawa wobec byłego partnera. Dzieci mogą znieść takie wydarzenie bez wielkiego rozbicia, gdy mają możliwość pogodzenia swojej miłości do każdego z rodziców. Będąc z mamą, dziecko słucha o koszmarnym ojcu, a będąc z tatą- o potwornej matce. Zbliżając się do jednego z rodziców, jednocześnie ma poczucie oddalania się od drugiego. Żeby nie oszaleć, wybiera jednego z nich jako winnego i, redukując dysonans, współuczestniczy w kierowaniu portretu winnego wszystkim diabła .Jednak niektóre dzieci zrobić tego nie chcą lub nie potrafią.  Ucieczka, samouszkodzenie albo nawet samobójstwo. Dzieci podejmują się tego z rozpaczy, by zwrócić na siebie uwagę. Zadawanie sobie cierpienia ma jeszcze inną przyczynę: czasem dzieci maja przekonanie, ze gdy ich nie było, nie było tego całego bałaganu. Czują się winne.

Dziękuję córci za pomoc w opracowaniu tego tematu J

kwi 27 2015 Lekcja 28d
Komentarze: 0

 13.  O rezygnacji z wyłączności – przyjęcie rodzeństwa. Z wielka miłością i wrażliwością  zadbaj o komfort swojego dziecka, jeżeli na świat ma się pojawić kolejne. Kochaj je. Mów o swej miłości do niego, ale i do tego drugiego dziecka także. Wskazuj dziecku profity wynikające z roli starszego. Skup się na przywilejach, możliwościach Im bardziej sam ufasz, że będzie dobrze, ponieważ jest to zjawisko całkowicie naturalne, tym większe prawdopodobieństwo, ze „zarazisz” tym nastawieniem starszego potomka. Mówcie z dziećmi o wszystkim głośno: o lękach, o zazdrości, o zniecierpliwieniu. Szukajcie razem dobrych stron, ale nie kreujcie w dziecku roli skrzywdzonego, bądź też takiego dużego, co we wszystkim ustąpi, bo .. jest duży.

14. konfiguracja rodzinna. Nie bagatelizuj roli strukturalnej pozycji dziecka w rodzinie, mianowicie tego, czy jest ono pierwsze, kolejne, czy ostatnie; jak układa się konfiguracja wieku, płci Twoich dzieci. Np. syndrom „starszej siostrzyczki”, lub „wiecznego maleństwa”.

15. Autorytety Nie nadużywaj cudzej mądrości. Nie warto nabywać przekonania, że wszyscy inni wiedzą lepiej niż Ty sam. Nie możesz także być pewnym siebie i polegać na sobie we wszystkich kwestiach związanych ze zdrowiem, edukacją, wychowaniem, szczególnie wtedy, kiedy Cię coś niepokoi. Nie popadaj jednak w druga skrajność prowadzając dziecko od lekarza do specjalisty . czym innym jest sensownie zaplanowana profilaktyka, a czym innym neurotyczne dążenie do potwierdzania własnych koncepcji rodzicielskich poprzez wspieranie się autorytetami. Korzystaj z własnej wrażliwości i intuicji, zastanawiając się, czy dziecko potrzebuje pomocy fachowca, czy – udając się po poradę – tak naprawdę prosisz o redukcje własnego niepokoju.

16. Konsekwencje. Mama tak, a tata siak. Mamy wtedy do czynienia z sytuacją, w której uczymy nasze dziecko doświadczania niespójności przekazu. Może się zdarzyć, iż prezentujesz zachowanie niekonsekwentne, bez wchodzenia w konflikt z innymi. Po prostu najpierw zgadzasz się na cos, a później tego zabraniasz, karzesz i odwołujesz karę, wymagasz, ale nie egzekwujesz. Każdy wrażliwy i inteligentny może zmienić stanowisko, jeżeli został przekonany. Pamiętaj także, że możesz się mylić, nie mieć racji i krzywdzić. Za to się przeprasza. Każdego; dzieci też.

17. Wyjaśnij głęboko i dobitnie, ale rób to najwyżej dwa razy. Nie jesteś wolny od pokusy wytłumaczenia( tylko jeszcze jeden raz…), że należy spuszczać wodę i zmieniać brudne rzeczy. Z jakich powodów wdajesz się w dyskusję na temat konieczności mycia zębów ? Po co argumentujesz, wykorzystując całą siłę swego przekonywania, że należy umyć ręce? Nie graj w gry.

18. Słowa uczą, przykłady pociągają. Pokazuj dziecku, co według Ciebie warto w życiu robić, nie gadając o tym i coś deklamując, ale po prostu żyj z nim razem w zgodzie z własnymi wartościami.

19.Karząc, uczysz jedynie unikania kary. Najlepsze jest  nagradzanie jako utrwalenie pożądanych nawyków , a na dodatek- nieregularne. Karząc wywołujesz lęk, ból, gniew albo rezygnację, wstyd. Te przykre stany uczuciowe wywołują w dziecku motywację do unikania kary, ale nie do zaprzestania karanej czynności. Gdy bijesz, uczysz unikania, czyli ucieczki, kłamstwa, nie przyznania się do winy, skarżenia na niewinnych. Dziecko nie czuje się winne – a skrzywdzone.  Trzeba jasno i delikatnie komunikować  zwroty. Karząc, nie pozbawiaj dziecka nadziei na poprawę. Nie oceniaj jego,  tylko zachowanie. Karz za jedno przewinienie naraz, bezpośrednio po zdarzeniu. Staraj się stwarzać takie granice, abyś karać nie był zmuszony.

20. Agresja i asertywność - atak a obrona . Nie pozwól by twoje dziecko stało się ofiarą, postępując w zgodzie z racjonalnym przesłaniem wynikającym z odróżnienia agresji i asertywności; pokaz różnicę między atakiem a obroną. Pokaż co to znaczy „nie pozwolić się zbić, zranić, ośmieszyć”, kiedy intencją tego czynu nie jest odpłacanie pięknym za nadobne, lecz niedopuszczenie do szkód własnych. Pozwól mu doświadczyć w kontakcie z Tobą, jak to się dzieje, kiedy przytrzymujemy bijącą rękę, ale tak by atakującego tez nie bolało, i kiedy odpowiadamy cios za ciosem W obronie pojawia się agresja i dziecko też pragnie zranić, wyrządzić ból. Ucz je krzyczeć, uciekać, dobitnie ostrzegać, komunikować wprost, że czegoś sobie nie życzy. Masz obowiązek je bronić, ale niech będzie to obrona z klasą.