cze 30 2015

Lekcja 34b


Komentarze: 0

 Nie wystarczy słuchać. Trzeba usłyszeć i zrozumieć tak samo, a niektórzy sądzą wręcz, że zrozumieć jaśniej, niż zostało powiedziane. Postaraj się najpierw słuchać, ale rzeczywiście usłyszeć i zrozumieć, a dopiero wówczas proponuj cokolwiek. Nie masz patentu na rację- możesz proponować rozwiązania pod warunkiem, że dołożyłeś starań by ,,wejść cudzy świat’’, zrozumieć czyjś problem nawet nie w kategoriach faktów, lecz sposobów interpretacji.  Zrozumienie powinno wynikać ze szczerego pragnienia, nie zaś być efektem stosowania rutynowych umiejętności. Gdy słuchasz, możesz przecież całkowicie ignorować swego rozmówcę. Możesz także udawać , ze słuchasz, potwierdzić pozorny odbiór, mówiąc ,,Hmm, tak’’. Najczęściej słuchamy selektywnie, wybiórczo- tylko pewnych fragmentów wypowiedzi, które są dla nas najbardziej atrakcyjne. Zdarza nam się uważnie, gdy przyswajamy słowa, ich znaczenie, pamiętamy je. Ale nie jest to słuchanie tożsame z usłyszeniem, które  jest efektem słuchania empatycznego. Takie słuchanie różni się od uważnego, sprawnego zapamiętywania, które służy nadaniu informacji o tym, że rozmówca jest wysłuchany, a czasami stanowi ono jedynie narzędzie manipulacji, która nie ma nic wspólnego z ogólnym dobrem tej osoby. Zrozumienie prawdziwe można osiągnąć, koncentrując się bardziej na komunikacji niewerbalnej , na brzmieniu głosu, języku ciała, a mniej- na wypowiadanych słowach. Słuchając w taki sposób, zaspokajasz potrzebę kontaktu emocjonalnego, wspierasz, dowartościowujesz, czynisz cos dobrego- zanim cokolwiek konkretnego przedsięwziąłeś, zanim pojawił się w Tobie jakikolwiek projekt, rada, propozycja.  A czasami nie jest już ona konieczna. Twój rozmówca otrzymał, to czego potrzebował- Twoją głęboką uwagę, szacunek i zrozumienie pełne miłości.  Najważniejsze jest nauczenie się przekształcania treści podawanych przez rozmówcę oraz jednoczesnego odzwierciedlania uczuć.  Lepiej jest doradzić, to czego samemu się próbowało. A jeszcze lepiej- nie doradzać, ale prezentować sobą, praktykować i świadczyć ,,żywym przykładem’’. Porada może być pomocna, jeżeli udziela jej osoba zaufana posiadająca fachową wiedzę, oparta na solidnej znajomości pewnej dziedziny . Dobrze jest  także, gdy rada wynika z szerszego doświadczenia osobistego). Porada jest rzeczą całkowicie niewłaściwą, jeśli dotyczy spraw będących przedmiotem ważnego osobistego wyboru. Największą wadą rad jest to, że wspomagani najczęściej w ogóle się  do nich nie stosują, nawet, jeśli wcześniej usilnie o nie zabiegali, a same rady były optymalne, uzasadnione i racjonalne. Udzielając rad, wchodzisz w rolę eksperta- a to zmusza Cię do podejmowania odpowiedzialności za proponowane rozwiązania. Często też jest pokusa do  dokonywania projekcji w postaci ,,gdybym był tobą’’- a wtedy znaczący wpływ na treści porad mają Twe potrzeby, problemy, wartości, a nie rzeczywiste potrzeby osoby wspieranej. Najczęściej mamy ochotę udzielać  rad innym, kiedy nieświadomie spostrzegamy problemy innych jako własne. Osoba której, udzielasz pomocy, może stosować się do twoich rad, a potem obarczyć Cię winą za swe życiowe niepowodzenie, które z nich- nawet tylko w jej mniemaniu- wynikło. Podchodź  do innych z nadzieją, energią, fascynuj się ich indywidualnością, szczerze zachwycaj wszystkimi przejawami ich rozwoju.  

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz