Archiwum 29 kwietnia 2015


kwi 29 2015 Lekcja 29a
Komentarze: 0

 R. Ingardena „Książka o człowieku” : „ …Można działać, w ogóle nie troszcząc się o to, że jest się, lub można być odpowiedzialnym za swoje działanie. Po prostu oddajemy się działaniu i staramy się coś realizować. … Można też w całym działaniu kierować się tym, że może z niego wyniknąć coś złego lub coś dobrego i że pierwszego należy unikać, a drugie powodować (…)” Działający musi utrzymać spojrzenie na realizujących się lub unicestwiających przy tym wartościach, albowiem od zasięgu tego spojrzenia zależy nie tylko przebieg działania, lecz też odpowiedzialność za nie. Wtedy otwierają się różne możliwości. Spojrzenie na wartość może być mniej lub bardziej jasne albo przyćmione, tak że one w swej jakości zaczynają się jedynie nieostro i niewyraźnie. Chodzi przede wszystkim o to,  żeby wyraźniej wystąpił związek między możliwymi wartościami a naturą rozwijającego się, bądź też mającego się rozwinąć działania, oraz okolicznościami, w których ono ma się rozwijać. /Jeśli świadomie wybierzesz swoje role, to pełnij je godnie./   Wolność to kategoria przypisywana w postrzeganiu osób, która jest odczuwana przez podmiot lub przypisana innemu o tyle, różnice w atrakcyjności alternatywnych możliwości działania są niewielkie oraz decyzji towarzyszy konflikt i niepewność – „irracjonalna koncepcja wolności”. „Koncepcja racjonalna” – Działania wolne uznajemy takie, w których osoba działa zgodnie ze swoimi dyspozycjami. Wykluczające się możliwości są w różny sposób wartościowane przez wykonawcę oraz wykonawca wykazuje zdecydowanie, nie zdradza niepewności i wahania przy podejmowaniu decyzji. Słów „wolność”,  „swoboda”  używamy dla określenia sytuacji, w której dokonany wybór przyniesie nam wyraźną przewagę zysków nad stratami; nie chodzi tu więc o sytuację, w której tak naprawdę możemy albo tyle samo zyskać, niezależnie od tego, co zrobimy. Nasze ludzkie zadania nie polegają na automatycznym poddaniu się prawom okresów rozwojowych, a więc okresu dojrzewania, dojrzałości i starości czy też na nieprzemyślanych, automatycznych protestach przeciw nim, ale na ich analizie, opanowaniu, wprowadzaniu elementów wielopoziomowych, uniezależnieniu się w mniejszym lub większym stopniu od ich prymitywnego nacisku. Odpowiedni potencjał rozwojowy, odpowiednie wychowanie powinno dać podstawę do przekroczenia cyklu biologicznego w tych okresach. Okres dojrzewania nie musi oznaczać automatycznych protestów i buntów przeciw rodzicom, automatycznych ambiwalencji (sprzecznych uczuć) i ambitendencji (sprzecznych zachowań), nie musi oznaczać łatwych zachwytów i kontaktów seksualnych czy refleksyjnych tendencji samobójczych. Można dziecko o odpowiednim potencjale rozwojowym zniechęcić do „ łatwizny gatunkowej”, poddania się temu, co powszechne.. Okres starzenia się nie musi się koniecznie wiązać z poczuciem niższości, obniżeniem sprawności  psychicznej i moralnej czy osłabieniem sprawności fizycznej. Przy odpowiednim potencjale rozwojowym, w każdym z tych okresów człowiek widzi i powinien widzieć pewnego rodzaju misterium rozwojowego, w którym własnym wysiłkiem i wolą byłby zdolny przejść na wyższy poziom, przejść od niższych popędów do wyższych, od rozumowania na usługach popędów prymitywnych do rozumowania na usługach osobowości. Chodzi tu o świadome przekraczanie cyklu biologicznego w kierunku odpowiedzialnie wybranej przez siebie drogi przystosowania się do rzeczywistości, ale w aspekcie jej ideału indywidualnego i społecznego od stereotypów stadnych i nieświadomych archetypów do realizacji własnego ideału osobowości – na rzecz związków społecznych pełnych empatii i odpowiedzialności.