Komentarze: 0
7. O naszych lękach i obawach. Twoje leki nie musza być lękami Twojego dziecka. Każda Twoja obawa może stać się podstawa lęku dziecka, które wychowujesz. Wydaje Ci się słuszne, że dzielisz się z nim swoim lękiem, bo w ten sposób, Twoim zdaniem, je zabezpieczasz, zmniejszasz ryzyko nieszczęścia. To nieprawda. Znacznie lepiej będzie, gdy podasz dziecku spokojny komunikat „Boję się tego”. Najważniejsze jest, abyś dał mu prawo do innej reakcji, do radości, poczucia bezpieczeństwa, a nawet fascynacji, którego Ty sam nie doświadczasz. Małe dziecko może nauczyć Cię brać do ręki żaby, huśtać się wysoko, śmiać się podczas głośnych grzmotów, o ile Ty sam nie przekonasz go wcześniej, że to jest straszne. Nie okłamuj dziecka, mówiąc mu, iż życie polega tylko na robieniu tego, na co ma się ochotę. Dziecko jest wolnym człowiekiem i nieszanowanie jego woli, prowadzące w skrajnej postaci do buntu lub całkowitego podporządkowania jest bezsensowne i patologiczne. Nie możesz jednak okłamywać swojego dziecka, przystając każdorazowo na jego propozycję. Uczymy dzieci doświadczać buntu podczas koniecznego ograniczenia woli w sprawach ważnych, racjonalnych. Najważniejsza jest tu strategia – sposób wyrażania i sens nakazu lub zakazu Budujemy w dziecku jego wewnętrzny zbiór „musisz, trzeba, wolni i nie wolno”.
8. Kłamstwo. To niedopuszczalne: łgać własnemu dziecku. Twój kontakt powinien być „jasny”. Pozbawiony tendencji do oszukiwania, nawet dla wymyślonego dobra. Nie kłam bo będziesz oszukiwany, bo dziecko straci zaufanie i znacznie trudniej będzie Ci je do czegokolwiek przekonać. Nie obiecuj niczego, czego nie spełnisz;; to tez rodzaj kłamstwa, które głęboko rani. I nie buduje zaufania. Dziecko jest dość mądre i dość silne, aby uczyć się rozumieć i akceptować prawdę.
9. Zaspakajanie potrzeb i odroczona gratyfikacja. Są potrzeby wymagające natychmiastowego prawie zaspokojenia. Potrzebujesz powietrza, wody, pokarmu. One nie mogą zostać odroczone. Działają tu i teraz i nie mamy o odkładaniu ich na dalsza przyszłość. Twoje dziecko ma jednak i takie potrzeby, z których zaspokojeniem warto by jeszcze nieco się powstrzymać. Tolerowanie odroczenia gratyfikacji – czyli zdolności do znoszenia dyskomfortu i frustracji związanej z brakiem zaspokojenia – jest miarą dojrzałości. Nie oczekuj, ze Twoje dziecko potrafi powstrzymać głód i senność, ale rzuconej na podłogę zabawki nie musisz podawać mu natychmiast.
10. Tworzenie granic. Lepiej jest mówić dziecku, czego nie wolno, niż nakazywać realizację szczegółowych zaleceń. To je pęta i ubezwłasnowolnia. Jeżeli przed samym sobą potrafisz przedstawić mocny i nienaciągany argument, stanowiący wystarczającą rację dla wprowadzenia jakiegoś ograniczenia wolności – innymi słowy robisz to dla dobra, a nie … „bo tak” – to nie straciłeś szans na optymalne rodzicielstwo. Nie strofuj swojego dziecka setkami uwag. Stosuj jak najwięcej zakazów, ale niech będą one ważne, niezbywalne. Wtedy jest szansa, ze dziecko spróbuje je spełnić. Powiedz czego robić nie wolno, a co Twoim zdaniem robić warto, bez wywierania nacisku.
11. Możliwość wyboru. Jak najczęściej zachęcaj dziecko do podejmowania decyzji w sprawach, które leżą e jego sferze wpływów. Kupujemy buty, idziemy na spacer. Dokonywanie wyboru jest dla niektórych dzieci problemem.. Oznacza to, że nie miały dość dużo okazji do treningu, lub też że żądano od nich podejmowania decyzji w sprawach za trudnych, niejasnych. Każda przedstawiona możliwość powinna być jasna dla dziecka.
12. Ponoszenie konsekwencji własnych wyborów. Ucz dziecko ponoszenia konsekwencji. Nic tak jak to nie uświadamia mu koniecznej odpowiedzialności za własne działanie. Niech doświadczy nieodwracalności pewnych procesów, niech poniesie konsekwencje. Dziecko świetnie i skutecznie uczy się poprzez bezpośrednie doświadczenie, a znacznie gorzej, wysłuchując naszych pouczeń.